Lords of the Fallen

PS5

Zdecydowanie nie doskonały przedstawiciel souls gatunku, i tak ma ale moim zdaniem gra co zaoferować. Gra wprowadza nowe mechaniki do utartej formuły i całkiem dobrze jej to wychodzi, nie licząc słabego stanu technicznego i okropnego designu questów. Uważam jednak, że sympatyczne jest to, że twórcy nadal rozwijają i poprawiają grę. Dla mnie przyzwoity sukces i całkiem przyjemne zaskoczenie po poprzedniej części, ale nadal nie dorównuje From Software.

Lords of the Fallen mieli z jakiegoś powodu opinię udanej kopii serii Dark Souls, i na to chętnie odpowiadam, bo czekanie na kolejną souls-like grę od From Software trwa kilka lat i człowiek będzie zadowolony nawet z lepszego "béčka". Ale LotF to raczej takie "céčko". Grywalność jest przeciętna, grafika i design są nieciekawe i ewidentnie jest to przez całkowicie głupi pomysł dwóch równoległych wymiarów (ukradzionego z lepszych gier serii Dishonored lub The Medium), do których ciągle zaglądasz latarnią lub się przełączasz. Więc w zasadzie musisz wszystko przechodzić kilka razy z latarnią, aby niczego nie przegapić, a to jest piekielny "oser". Gra niestety przestała mnie bawić chyba w połowie. Nie polecam, a recenzentom, którzy byli zachwyceni, polecam grać grę czasami do końca albo nie brać optymizm powodujących narkotyków (

Lords of the Fallen stara się być dobrą kopią gatunku souls-like, ale niestety skończyło się to gdzieś w połowie drogi. Innowacja gatunku z równoległym wymiarem, do którego można zaglądać latarnią lub nawet się przenieść, po jakimś czasie staje się nudnym ciężarem, który tylko opóźnia, gdy chce się wszystko dokładnie przeszukać. Bossowie są w porządku, ale broń i jej różnorodność nie jest po prostu tak doskonała, jak w grach od From Software. Mój głód na dobrą soulovkę pozostał niezaspokojony.